1maud 1maud
69
BLOG

Wyrwać z cienia!

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 43

 

"Jak w soczewce skupia się w nim obraz oszustwa i bezprawia komunistycznej władzy, ale także istota naszych błędów, które przyczyniły się do załamania kolejnych prób oporu. Los Anny jest typowy dla wielu polskich robotników i niezwykły ze względu na Jej siłę charakteru, mądrość i uczciwość.

Tak Joanna Gwiazda zaczyna życiorys Anny Walentynowicz. A na koniec pisze” Niezmordowana Anna Walentynowicz dopisuje ciągle nowe karty do swojego życiorysu i do historii Polski. Jej życiorys to materiał na wielką biografię i wielką epopeję.” Aż prosi się, aby dopisać jeszcze jedno: podmiotem walki Anny Walentynowicz jest człowiek,a celem: wolność i Ojczyzna.

 

Pani Anna przepracowała w stoczni 32 lata. Po 16 latach nabawiła się pylicy. Za swoją rzetelną prace otrzymała 4 krzyże zasługi, złote i srebrne. Ale i one nie uchroniły Ją przed próbą zwolnienia w 1968 r. Bo Anna Walentynowicz nigdy nie była koniunkturalna. Mottem Jej działania była walka o godne życie każdego człowieka, opiekowała się staruszkami i ludźmi chorymi. Długo wierzyła,że można realizować to w „państwie robotniczym”. Kiedy próbowała swoje cele realizować w codziennym życiu, okazało się,że jest osobą niepożądaną. Dla władz.

 

W stoczni stała się autorytetem. Ze względu na nieugięta postawę, na uczciwość. I znowu,to Jej determinacja do utrzymania niezależności związku Solidarność i jego wewnętrznej demokracji, która zakończyła się ostrym konfliktem z Lechem Wałęsą, sprawiła, że znowu stała się osobą niepożądaną.Tym razem z powodu ambicji innych.

Joanna Gwiazda bardzo precyzyjnie podaje powód:” Lech Wałęsa poczuł się zagrożony-chciał być nie tylko przewodniczącym KKP, ale również jedynym człowiekiem-symbolem i autorytetem moralnym”.

Anna Walentynowicz była wielokrotnie zatrzymywana przez SB. Mimo, iż po odsunięciu od związku, była niejako osobą prywatną, to wspierała ten związek mrówczą pracą na rzecz walki z totalitaryzmem.

Internowana 18 grudnia 1981 r. po uczestnictwie w strajku w stoczni. Zwolniona 24 lipca, 1982 r, ale ponownie zatrzymana już w 6 dni później,30 sierpnia trafiła do więzienia, z którego wyszła na kilka miesięcy w marcu 1983 r. Ponowny areszt 4 grudnia 1983 r. zakończył się wobec Niej w marcu 1984 r. Potem zatrzymywano Ja tylko na 48 godzin. W warunkach więziennych doszło do znaczącego pogorszenia się stanu Jej zdrowia.

Nigdy się nie poddaje. Dzisiaj walczy o pamięć i o prawdę. A także o uhonorowanie ludzi, którzy z powodu głębokich przekonań, a nie dla własnej chwały, walczyli o godne życie w wolnej Ojczyźnie.

To wielkie słowa, wiem. Ale prawdziwe w odniesieniu do tej niewysokiej, pełnej temperamentu i już mocno wiekowej, Pani Anny. Tak bardzo krzywdzonej przez lata. Określanej mianem analfabetki, chuligana, który potrafił rzucać tylko kamieniami, usuniętej w cień. Mówią to Ci,którzy nigdy nie widzieli stosu literatury,która czyta i czytała namiętnie.

Nie byłoby sierpnia 1980 roku bez hasła „przywrócić do pracy Annę Walentynowicz”.Przecież Lech Wałęsa nie chciał, aby jego nazwisko było umieszczone na ulotkach...W 1980 roku to Anna Walentynowicz była autorytetem, wokół obrony, którego można było zmobilizować gdańską stocznię. To Ją wyrzucano z pracy za niepokorę, na 5 miesięcy przed możliwością przejścia na emeryturę. Czyż nie, dlatego,między innymi, sierpień 1980,jako symbol początku upadku komunizmu, jest nie do zaakceptowania dla nominowanych autorytetów?

Ania Walentynowicz nie chce nigdy nic dla siebie,zawsze dla innych. Jest, więc żywym wyrzutem sumienia dla tych,którzy zwycięstwo rozpatrują w kategoriach swojego własnego sukcesu. I dopisują niezmiennie od lat od lat, nowe zasługi, w swoich biografiach z przeszłości.

Nieodmiennie przypomina mi to pewien Festiwal Piosenki Żołnierskiej z Kołobrzegu. I celna pointa Jana Pietrzaka,który powiedział: jak to się dzieje, że tyle lat po wojnie, powstają ciągle nowe piosenki partyzanckie...

13 sierpnia 2009 roku Ania Walentynowicz kończy 80 lat. Nadal zabiega o dobro wspólne, o prawdę w życiu, o Polskę, o wartości. Po śmierci księdza Jerzego Popiełuszki oddała wszystkie swoje medale.W Radomiu chciano Ją otruć. Od 19 lutego do 31 sierpnia 1985 prowadziła w Krakowie głodówkę, której celem był protest przeciwko zbrodniom stanu wojennego.W 1988 r. prowadziła sympozjum „W trosce o Dom Ojczysty”. Zabiegała o Dzieci Tułacze, o pamięć dla braci Kowalczyków. O zapomnianych kolegów z WZZ, o pomijanych działaczy pierwszej Solidarności.

Mała kobieta o wielkim honorze. I chociaż dla sporej części z nas,ona też jest „wielka”, to w publicznej świadomości nadal pozostaje w cieniu. 80 rocznica Jej rodzin powinna być dla nas wszystkim hasłem nie tylko do standardowych życzeń,ale także do podziękowań, za to, co Anna Walentynowicz dla nas,Polaków robiła i robi, za to, KIM jest.

Zamierzam zamieścić na blogu w Salonie 24,Blogmedia oraz na stronie anna.walentynowicz@wordpress.com List z życzeniami i podziękowaniami dla Pani Ani, na których będziemy zbierać osobiste życzenia dla Niej. Wszystkie życzenia zostaną wydrukowane i w ładnej formie przekazane Jej w dniu urodzin. Wszystkich proszę o maksymalne rozpropagowanie hasła.

Niezależnie od akcji z życzeniami od Polaków, planujemy urządzenie suprise-party. Robocza nazwa „ Ania Walentynowicz –Polsce i Polakom, Polacy- Ani Walentynowicz w 80 rocznicę Jej urodzin”. Wszystkich przyjaciół Anny Walentynowicz, prosimy o zachowanie w tajemnicy obu akcji.

 

http://www.annawalentynowicz.com/zyciorys.html

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka