1maud 1maud
7620
BLOG

O tych,którzy moczyli nogi

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 236

Bronisław Komorowski powiedział: Byćmoże część tego wściekłego ataku na mnie to po prostu przejaw jakiegoś kompleksu tych, którzy albo czmychnęli za granicę w okresie stanu wojennego i stamtąd byli bohaterami zza płota, albo tymi, którzy nigdy nie zaryzykowali niczego i stan wojenny przeczekali spokojnie mocząc nogi w miednicy z ciepłą wodą - powiedział w wywiadzie dla PAP Komorowski.

Były ich tysiące. Uciekających przed internowaniem, prześladowanych przez władzę całymi rodzinami. Bitych w trakcie protestacyjnych pochodów, zatrzymywanych pod byle pozorem. Poddawanych rewizji i zatrzymaniom na 48 i więcej godzin. Zastraszanych, upokarzanych. Z paszportem z pieczątką: bez powrotu. Szykanowanych niemożliwością znalezienia pracy, umożliwiającej utrzymanie własnych rodzin.

Nie wszyscy z tych, którzy zostali na wolności i poddani internowaniu, zachowali wcześniejszą odwagę. Grudzień 1981 i rozbicie nieokrzepniętych dostatecznie struktur Solidarności u niektórych mogło wywołać większą spolegliwość wobec władzy… Czasami skutkowała ona ochotniejszymi rozmowami z prześladowcami. W innych przypadkach powodowała usuwanie się w cień od opozycyjnej działalności.

Tysiące Polaków, których euforia czasów Solidarności 1980, podniosła z kolan i pozwoliła uwierzyć, że komunizm upadnie, sprzeciwiało się czynnie zarządzeniom WRON. Podjęli hasło tych, którzy byli internowani, albo ukrywali się przed władzą. Także tych, których wyrzucano na różne sposoby z Polski.

Jak moczył nogi Chłopiec NN

Z okien mojego domu miałam widok, na ulice o której mówiono w stanie wojennym, w radio WE, że najdłużej właśnie tutaj prowadzono walki z milicją.  Ulica prowadziła w kierunku Politechniki Gdańskiej, a od niej w bok odchodziły wąskie uliczki z małymi domkami z ogródkami, gdzie dość prosto można było, znając przejścia, czmychnąć przed atakami ZOMO.Ale przede wszystkim ZOMO nie mogło swobodnie wjeżdżać kolumnami w te ulice, a pieszy pościg groził oprawcom obrzuceniem z okien domów wszystkim, co mieliśmy pod ręka. Od ziemniaków do doniczek.

Jednak od strony zaplecza, z dużą wolną przestrzenią pomiędzy wysokimi domami, ucieczka była utrudniona. I właśnie tam pewnego dnia, w trakcie rozgramianej kolejnej demonstracji, zobaczyliśmy jak 4 Zomowców prowadzi krzyczącego z bólu 15-16 latka. Chłopak miał rękę wykręconą do tyłu pod kątem wskazującym na jej wyrwanie ze stawu albo złamanie. Zomowcy wyprowadzili go z mieszkania, znajdującego się na parterze stojącego tam wieżowca. Z późniejszej relacji sąsiadów dowiedzieliśmy się, że Zomowcy pobili brutalnie także właścicieli tego mieszkania….

Jak moczył nogi Karol

Po Karola Krementowskiego przyszli już przed 24-tą czyli jeszcze 12 grudnia. Nie zostali wpuszczenia głośne szczekanie owczarków, zmusiło ekipę do zorganizowania posiłków oraz uniknięcia głośnej akcji na ulicy.  A Karolowi dało czas na ucieczkę. Kiedy wrócili już po 24-ej, zostali wpuszczeni.Zabrali z domu jego brata, który musiał potem udowadniać, że nie jest Karolem..Sam Karol przebywał przez długi okres czasu u małżeństwa emerytów, w budynku odległym o kilkaset metrów od swojego domu.

Ukrywał się do maja. Zapadła decyzja, że Karola trzeba wywieźć z Gdańska. Miał fałszywe dokumenty, wyrobione przez przyjaciół. Jego wygląd zewnętrzne (włosy, broda, tusza) zmieniły go na tyle, że nasze dzieci nie rozpoznały w nim wujka Karola. A wsadziliśmy je do samochodów (akcja była rozpisana na dwa MaluchyJ) dla zmylenia przeciwnika. Pierwotnie miało to być 1 Maja, ostatecznie termin ustalono na 3. Udało się. Karol wylądował w lasach kaszubskich, w gęsiętniku, w którym mógł swobodnie poruszać się i nawet spotkać się z rodziną.

Z powodu śmiertelnej choroby Ojca załatwiono Karolowi glejt na ujawnienie się.Zanim mógł pojechać do szpitala, przez wiele godzin był przesłuchiwany przez generała Andrzejewskiego. Ojciec zmarł. Niedługo później, Mama Karola została w Gdyni pobita przez nieznanych sprawców. W efekcie tego pobicia też zmarła.I 1982 zwolniony z pracy, do 1989 pozbawiony możliwości zatrudnienia, pracował dorywczo w ogrodnictwie. 1982-1989 współzałożyciel, przewodniczący TKZ „S” w Unimorze, redaktor i autor w piśmie TKZ „Solidarny”. W 1989 członek KO w Gdańsku-Wrzeszczu. 1989-1993 przywrócony do pracy w GZE Unimor,…

O nóg niemoczeniu opowieść

Z akt IPN

„W połowie kwietnia 1981 r. żona Bronisława Komorowskiego skierowała prośbę o udzielenie przepustki jej mężowi ze względu na śmierć dziadka Juliusza Komorowskiego. Rodzice jej męża w tym czasie przebywali za granicą (ojciec afrykanista pracował na UW, a matka w PAN).

„Dzień później, 16 kwietnia 1982 r., Wydział III KSMO wyraził zgodę na wydanie pięciodniowej przepustki. Kolejna przepustka – już na prośbę Bronisława Komorowskiego – została wydana 21 kwietnia.”

„W dniu 21 04.1982 zgłosił się do KS MO Komorowski Bronisław z prośbą o przedłużenie przepustki otrzymanej z ośrodka internowania w d. 19.04.1982. Prośbę swą figurant motywował następująco: W dniu 21.04.1982 odbył się pogrzeb jego dziadka i w związku z tym pozostało wiele spraw do załatwienia natury administracyjnej i rodzinnej. Podczas rozmowy w/w powiedział, że będąc w ośrodku odosobnienia w Białołęce otrzymał formularz o lojalności do podpisania. Komorowski powiedział, że nigdy nie podpisywał takich pism i nigdy nie podpisze. Zaraz po tym dodał, że jest w takiej sytuacji, z której nie bardzo może się wycofać i jest to sprawa honoru. Mając to na uwadze, zasugerowałem mu możliwość przedłużenia przepustki do poniedziałku tj. 26.04.1982 (sobota) godz. 12.00” – czytamy w tajnej notatce ppor. Ryszarda Gałęzowskiego, funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa z 22 kwietnia 1982 r. Na piśmie widnieje odręczny dopisek zastępcy naczelnika Wydziału III-2 KSMO „(…) Okres pobytu B. Komorowskiego na wolności zostanie wykorzystany (przy zastosowaniu przedsięwzięć operacyjnych) pod kątem określenia celowości dalszego pobytu w/w w ośrodku internowania. Podtrzymać dialog nie naciskając na figuranta”.
Jak wynika z dokumentów SB, formalności dotyczące przedłużenia przepustki Bronisławowi Komorowskiemu oraz opinia na temat jego zwolnienia z internowania były załatwiane w porozumieniu z wydziałem śledczym i w trybie pilnym.

„W związku z sytuacją rodzinną figurantowi wydana była w bm. ośmiodniowa przepustka z ośrodka w Jaworzu. W trakcie pobytu na przepustce przeprowadzono dwie rozmowy operacyjne z B. Komorowskim. Podczas tych rozmów stwierdził m.in.,
że jego dotychczasowa działalność nie miała sensu i w przyszłości nie zamierza angażować się w żadne przedsięwzięcie o charakterze politycznym. Po ewentualnym zwolnieniu z internowania pragnie poświęcić się życiu rodzinnemu. Wyraził ponadto chęć na podtrzymanie dialogu operacyjnego. W związku z powyższym wydział III-2 wnosi o uchylenie internowania wobec Bronisława Komorowskiego”– czytamy w dokumencie, który znajduje się w archiwach IPN.”

 

To ja pytam, Panie Prezydencie? Kto wedle Pana moczył nogi w ciepłej misce z wodą?

P.S.I powiem jeszcze jedno: dla mnie zaproszenie Jaruzelskiego do RBN, jest kolejnym dowodem na legitymizowanie przez Pana generała. Pan robi to konsekwentnie: Moskwa (tu mogę przyjąć Pana wyjaśnienia), Katyń- to skandal nad skandale, inauguracja prezydentury, Plac Piułsudskiego, wreszcie RBN.

http://media.wp.pl/kat,1022941,page,2,wid,12900887,wiadomosc.html?ticaid=1b6a9

http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Karol_Krementowski

http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/bronislaw-komorowski-podpisal-ustawe-o-ipn-wbrew-w_137865.html

http://www.tvn24.pl/-1,1686021,0,1,drazni-mnie-niekompetencja-glowy-panstwa,wiadomosc.html

http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/nowak;prezydent;siedzial;moze;zapraszac;jaruzelskiego,91,0,722011.html

http://www.sw-trojmiasto.pl/3_pisma%20SWT.html

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka