1maud 1maud
2754
BLOG

Jak Sikorski Erichę obraził, a Pavelka zadowolił

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 45

Przez kilka lat biedna Ericha Steinbach biła się o utworzenie w Berlinie Centrum Wypędzeń. W 2006 roku udało jej się otworzyć wystawę w stolicy  ,którą( dzięki dofinansowaniu niemieckiego rządu) później pokazywano w wielu niemieckich miastach .

Wystawa dotyczyła głównie Niemców wypędzonych z Polski.

Po ostatnim wystąpieniu naszego ministra Sikorskiego jasnym się stało, ze plany pani Erichi są kompletnie bezsensowne. No bo jak tu można się chwalić wyrzuceniem z kraju do którego się usilnie Niemców zaprasza? W dodatku o jakei wypędzenia może chodzić_ toż z Eurolandu nikt nikogo nie wypędzał….

Cieszą się za to Ziomkostwa ,szczególnie śląskie, któremu polski mister dał nadzieję, na możliwość odzyskania drogich ich sercu ziem na zasadzie porozumienia ogólnoeuropejskiego. I może także drobnej rekompensaty, za doznane krzywdy, które od wielu lat publicznie głoszą”Rudi Pawelka w przeszłości wielokrotnie formułował roszczenia pod adresem Polski. Kilka lat temu twierdził, że za jedną z przyczyn wybuchu II wojny światowej należy uznać traktat wersalski oraz agresję Polski wobec sąsiadów po 1918 roku, jak również rzekome okrucieństwa przeciw Niemcom i prześladowanie mniejszości niemieckiej w Polsce przed rokiem 1939. Chwalił też Armię Czerwoną za obronę przed polskimi napastnikami.”

Cieszą się nasi bracia niemieccy wszędzie tam, gdzie niemieckie prawo dopuszczało dochodzenie praw do majątków pozostawionych w Polsce. Wiadomo, leniwi komuniści nie zadbali o jakieś tam wpisy dotyczące własności....a więc wszędzie tam, gdzie prawo własności nie zostało zapisane wprost- bez problemu w zbiednoczonej Europie będzie można uzyskać. Zadba już o to jaki nowy Schroeder czy stara Merkel, którzy niewątpliwie o swoich rdzennych nordykach nigdy nie zapomną, co udowadniali wielokrotnie wcześniej – wspierając własne firmy (przy sprzeciwie dla innych), budując rurociąg z Rosjanami ku chwale własnej, a przy okazji tylko zablokowali możliwość wpływania do polskiego Świnoujścia statków o znacznym poziomie zanurzenia.

Chłopak z boiska, w którego domu mówiono po niemiecku strachu nie czuje: język, bowiem z mlekiem matki wyssał, sąsiadów rozumie i się w nim zawsze dogada.

Politycy niemieccy chwalą naszego ministra.  Religia, kultura, edukacja i tożsamość –pozostanie zawsze w gestii narodów tworzących kulturę europejską.Różnorodność jest mile widziana. Własność, gospodarka i zarządzanie – to już zupełnie inne sprawy.Na ten temat zapewnień swobody wyboru nie słyszymy. Integracja oznacza jeszcze większy nacisk na ujednolicenie prawa. Prawodawcą będą ci, na których Barklach spoczywa przewodnictwo Europy, nieprawdaż?

 

I tu dochodzimy do sedna. Minister Sikorski wystąpił w Niemczech nie jako wizjoner Sikorski tylko jako minister polskiego rządu i przedstawiciel narodu. W ich imieniu złożył deklarację pełnej integracji na zasadzie federacyjnej (ze wzorem USA).

Mimo, ze Polska konstytucja wyraźnie nakłada na niego obowiązek uzgadniania stanowiska z rządem (i konsultacji z Prezydentem) podobno sam doszedł do pomysłu na ratowanie trzeszczącej w szwach Unii. Kosztem wyrzeczeń, kosztem oddania kolejnej części polskie suwerenności oraz propozycjami, które jednoznacznie ograniczają współuczestnictwo państw narodowych w podejmowaniu decyzji na szczytach Unii( rotacyjni komisarze itp.).

Konstytucja stanowi jednoznacznie „Art. 90

1.   Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach.

2.   Ustawa, wyrażająca zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej, o której mowa w ust. 1, jest uchwalana przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

3.   Wyrażenie zgody na ratyfikację takiej umowy może być uchwalone w referendum ogólnokrajowym zgodnie z przepisem art. 125.

Póki co jednak, projektu ustawy złożonej w Sejmie nie ma, a Konstytucja stanowi „Prezes Rady Ministrów, wiceprezesi Rady Ministrów i ministrowie składają wobec Prezydenta Rzeczypospolitej następującą przysięgę:

"Obejmując urząd Prezesa Rady Ministrów (wiceprezesa Rady Ministrów, ministra), uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji i innym prawom Rzeczypospolitej Polskiej, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem."

Przysięga może być złożona z dodaniem zdania "Tak mi dopomóż Bóg". A wcześniej „Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały.

Ani słowa o tym, że polski minister w obowiązującym porządku prawnym ma jakiekolwiek upoważnienia do składania propozycji, występując za granicą w roli ministra RP.

Czy premier nie miał pojęcia co planuje Radsik? Czy nie mieli pojęcia inni ministrowie naszego(?) rządu?Czy to przypadek, że minister Kudrycka rozesłała do polskich uczelni rozporządzenia o braku konieczności umieszczania na dyplomach polskich uczelni znaku orła w Koronie?

Ten orzeł coś znowu tym na górze kością w gardle stoi: czy Lato nie wyszedł czasem przed szereg za wcześnie usuwając orła z koszulek piłkarzy? Czy to taki zwykły zbieg okoliczności?.

Pięknie się w te tendencje wpisuje zaproszenie niemieckich braci na obchody święta Niepodległości przez lewicę … A także postawa samego premiera, który marsz opisał jako efekt bandyckich knowań polskiej opozycji. Zaiste, próba czczenia daty odzyskania niepodległości przez tysiące Polaków wobec planów wyrażonych w Berlinie przez Sikorskiego była bardzo niestosowna.

Bo gdy minister zapewnia o polskiej woli oddania części suwerenności w zamian zaBrötchen,  to rzesze na ulicach pod wielką Biało-Czerwoną i w dodatku często z orłem w koronie demonstrują swoje przywiązanie do posiadania własnej Ojczyzny.  Coś tu nie jest halo, albo nie wiadomo o co „caman”- mówiąc językiem młodzieżowym.

Sikorskiego popiera mocno Miller, który uważa już od czasów PRL, ze internacjonalizm to najlepsze rozwiązanie dla Europy (i nie tylko).Wraca więc w całej krasie niegdysiejsze wołanie o konieczności łączenia się proletariuszy wszystkich krajów.

Możliwe też, że jeśli działania rządu Tuska będą szybko posuwać się w kierunku wyznaczonym ostatnimi wydarzeniami będziemy znowu melancholijnie śpiewać ja przed laty: „mieliśmy orła z koroną, ale nam go ogolono”…

Intencje Palikota też są jasne: jest bardziej lewy od samej lewicy postkomunistycznej. A przede wszystkim jest zapasowym graczem Tuska z drugiego szeregu. O czym bankowców pracujących w Polsce informował wprost analityk finansowy rządu pisząc, że nie należy się obawiać oporu koalicjanta w realizacji zapowiedzianych ustaw, bo Tuska na pewno poprze Palikot….(sic!@)

I wcale mi nie do śmiechu. Bliżej do ostrego postawienia sprawy: Sikorski niech tłumaczy się przed TS z rzekomego działania na rzecz dobra suwerennej i niepodległej Polski oraz dobrobytu jej obywateli. Niech tłumaczy się głośno i publicznie.Żonglerka atrybutami niezależności własnego kraju to nie zabawa.

A konsekwencje niemieckiej hegemonii (szczególnie dla mieszkańców ziem odzyskanych) mogą być groźne.

Straciliśmy stocznie, przesył ropy i być może jej przeładunki… z eksportera buraków i cukru jesteśmy importerem. Niemcy  nakazują ostrożność w wykorzystaniu gazu łupkowego oraz ostrzegają przed budową elektrowni atomowych.  Mroczny czas.

 

 

P.S.

Integracja UE jako federacji państw narodowych –czemu nie. Inne formy wiodą wprost do oddania suwerenności państwa.

 

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka