Bronisław Komorowski cieszy sie wg sondaży najwyższym zaufaniem Polaków spośród innych polityków. Znaczy to wprost, że opinia publiczna nie przykłada większej wagi do imponderabiliów( przemówienia jak kazania, niedomogi gramatyczne, rubaszne dowcipy i zachowania podczas wyjazdów zagranicznych prezydenta oraz kiedy jest on gospodarzem dla gości z zagranicy).Przychylność mediów na pewno ma w tym wyniku spory udział.
Pomimo ogólnego sprzeciwu wielu środowisk w Polsce wobec ustawy ograniczającej swobodę demonstracji oraz niezwykle restrykcyjnych zapisów ustawy o stanie wyjątkowym autorstwa prezydenta zaufanie nie spadało. Być może przeciętny zjadacz chleba obie ustawy przypisał Sejmowi i koalicji rządzącej.
Ciekawe jak wpłynie na jego poziom zaufania do Komorowskiego ostatnia decyzja o wielkich nakładach remontowych na prezydenckie rezydencje w Wiśle, na Helu i w Warszawie. W dobie zaciskania pasa przez znakomitą większość Polaków, braku środków na przedszkola, szkoły, na dokończenie dróg, na funkcjonowanie policji ( vide ostatni raport NIK) i wiele, wiele innych potrzeb Kancelaria Prezydenta postanowiła przeznaczyć wielomilionowe nakłady na remont prezydenckich rezydencji: Pałacu Prezydenckiego, Belwederu i posiadłości na Helu.
Kancelaria Prezydenta uzasadnia konieczność poniesienia tych wydatków pogarszającym się z roku na rok stanem zabytkowych budowli. To dość dziwna argumentacja zważywszy na częstotliwość owych remontów i krótki okres przerw pomiędzy kolejnymi.
Pałac Prezydencki był remontowany w 2005 roku za kadencji Kwaśniewskiego. Wydano 6.7 mln złotych na ten cel. W 2007 roku śp. Lech Kaczyński zlecił poprawę wizerunku zewnętrznego Pałacu i jego okolic (fontanna, płyty przed wejściem itp.) W 2010 roku przeprowadzono 4-miesieczny gruntowny remont Pałacu Prezydenckiego oraz części mieszkalnej Belwederu. PO dwóch latach niespełna Komorowski zleca wymianę wszystkich drzwi, marmuru i posadzki drewniane, żyrandole, meble i dywany w Pałacu. Zakres prac kwalifikuje te czynności jako kolejny po dwóch latach remont generalny! Nie wspominając o fakcie kolejnego remontu Belwederu, do którego Komorowski wprowadzał się z opóźnieniem z powodu..remontu. Z kolei Pałacyk w Wiśle, w którym nader często bywa Komorowski praktycznie został zrekonstruowany wg nowoczesnych standardów zaledwie 7 lat temu.
Kancelaria Prezydenta otrzymała na ten rok do dyspozycji 180 mln złotych. Przeciętna pensja dla 410 pracowników to kwota brutto 9 384 zł. Czy planowane remonty mieszczą się w budżecie, czy część z nich będzie pokrywana z dodatkowych środków budżetowych tego nie wiadomo.
Dziwić musi jednak częstotliwość remontów rezydencji. Czyżby gośćmi prezydentów bywali Wandale? Trudno bowiem podejrzewać aby to rodziny prezydenckie doprowadzały w takim tempie do zniszczeń uzasadniających owe generalne remonty. A może po prostu nazwać to po imieniu w dobie kryzysu finansów: nieuzasadnioną fanaberią? Jak zwykle zaciskać pasa mają Polacy. Władzy to nie dotyczy.
Zamieszczono http://obserwator.com/opinie-ekspertow/wandal-w-palacu
Komentarze