To, w jakiej formie wczoraj zdobył złoty medal olimpijski Kami Stoch wywołało łzy wzruszenia w oczach i feerię radości w sercach milionach Polaków. W Polsce i na obczyźnie.
Szczególny powód do dumy i radości mieli polscy lotnicy wojskowi. Bo na kasku najlepszego skoczka świata Anno Domini 2014 w Rosji widniała biało-czerwona, wojskowa szachownica Polskich Sił Zbrojnych.
Symbol polskich lotników wojskowych w kraju, w którym po raz pierwszy od 2010 roku rozpoczęło się nagłaśnianie rzekomego upadku morale, braku umiejętności i lekkomyślności jego pilotów. Ochoczo kontynuowane również w Polsce.
Kamil przypomniał całemu światu, że Polska jest dumna z dokonań swojego lotnictwa wojskowego. A jego zwycięski lot w powietrzu zakończony perfekcyjnym lądowaniem bez względu na warunki zewnętrzne – to kontynuacja tradycji dokonań polskich wielu doskonałych lotników. Od Żwirki i Wigury poprzez lotników w Wielkiej Brytanii z okresu II wojny światowej do współczesnych.
Kamil przyniósł wielką radość i dumę wszystkim Polakom, Niezależnie od ich poglądów politycznych. Pomysł na skakanie w kasku z szachownicą wojskową na Olimpiadzie w Soczi powstał podczas wizyty w Muzeum Lotnictwa w Krakowie(sesja zdjęciowa). Sfinalizowany zgodą ministra MON w grudniu 2013 roku. O czym myślał Kamil Stoch i jego żona w momencie podjęcia tej decyzji niech pozostanie ich tajemnicą.
Bo wszyscy interpretatorzy tego wyboru Kamila mają powód do dumy i radości. On startował dla nas wszystkich.
Przyniósł nam dumę z umiejętności polskich skoczków narciarskich, ze zdolności do pokonania własnej niedyspozycji ( choroba). Przywrócił dumę polskiemu lotnictwu wojskowemu udowadniając ludziom na całym świecie, że Polacy są dumni ze swoich pilotów i można się nimi chwalić. Przyniósł wzruszenie i dobre emocje w sercach lotników 36 Pułku, którzy mogli mieć spore trudności w próbie kontynuacji swojej pasji, czyli latania po karykaturalnych enuncjacjach w Polsce i na świecie o ich rzekomych winach i braku umiejętności lotniczych.
A to, że ludzie walczący o prawdę o katastrofie smoleńskiej w której zginęła elita naszego państwa upatrują w zwycięstwie Kamila Stocha w kasku z biało-czerwoną szachownicą jako demonstrację sprzeciwu wobec oficjalnych wersji przyczyn katastrofy na terenie Rosji, czyli kraju-gospodarza Igrzysk i grę na nosie Putina- to też ich prawo.
Nie atakujcie Kamila Stocha i nie pytajcie, co mu w duszy gra. On jest polskim sportowcem i niech nim zostanie.
On wierzy, że Jego nietypowy kask przyniósł mu szczęście. Jest zapewne sporo osób wierzących, że do tego szczęścia przyczyniła się dobre wsparcie tych którzy odeszli w katastrofie i w związku z nią. I to też ich niezbywalne prawo. Ja też do nich należę. Niezależnie od ocen intencji naszego złotego medalisty i naszych domniemań – to było cudowne zobaczyć zwycięski lot Kamila w tym kasku. Bo leciał pod znakami lotnictwa Rzeczpospolitej.
I pamiętajmy na co dzień słowa Kamila: Ma się tych dobrych lotników, co nie Polsko?
