Szeryf i Mamuśka czy Bill Hickock i Calamity Jane.

Czytam ja sobie różne analizy expose Ewy Kopacz i pękam ze śmiechu. Dobre bo krótkie, cudotwórczyni bo Kaczyński podał rękę Tuskowi i życzył mu powodzenia, ( żeby nie było wątpliwości uważam, że to była brutalne oskarżenie szefa partii opozycyjnej o powodowanie wojny polsko-polskiej, które wcale nie brzmiało jak chęć zakopania toporka….howgh!). Pani premier dobrze czytała. Pani premier pokazała swoją niezależność zwracając się do Tuska, że to ona teraz rządzi. Na koniec: mowa ciała i nieruchoma prawa ręką przesądza o sile Ewy Kopacz. Zupełnie jakby expose było ostatnim dowodem na prawidłowość castingu politycznego na szefa państwa.

Plan Kopacz to socjalne rozdawnictwo –dla każdego cos miłego. Element ważny bo społecznie nośny i w dodatku jak ładnie zakrywa faktyczne działania tej ekipy… owszem, politycy chapią z kasy, ale też ludzie paniska są i teraz jakiś ochłap narodowi rzucą. Owszem były te skandale z Ostachowiczem i koleżanką Wasiak, ale się skończyły. Po medialnej awanturze Ostachowicz zleciał ze stołka zarządu w Orlenie , Wasiak kasę przekazała …..(ciekawe czy całą…) Tylko córka rzeczniczki byłej p. marszałek nadal o na stanowisku w spółce SP. I nie zarabia tam 36 złotych rzuconych przez dr Ewę jako obietnica dla najbiedniejszych emerytom ….. W dużej mierze pomysły gwizdnięte wprost z programów PIS oraz złożonych w Sejmie przez inne partie polityczne projektów ustaw. Palikotowi wyraźnie próbującemu wskoczyć na Platformę z ugrzęźniętego w błocie Twojego Ruchu obiecała dbałość refundację in vitro.
       Nie wiem czy przez głupotę czy cynizm doradców w expose Kopacz pojawiły się podziękowania za świetny, darmowy podręcznik dla klas pierwszych. O jakości tego podręcznika świadczą fakty: nauczyciele kserują dla dzieci materiał do nauki z innych książek albo równolegle uczą z drugiego podręcznika…. Czyli nihil novi = pani Kopacz kolejny raz w swojej karierze politycznej opiera się na ocenach wygodnych dla swojego partyjnego zaplecza sprzedając marnej jakości towar jako produkt z najwyższej półki.
      Dlaczego ja nie ufam żadnym zapowiedziom Kopacz? Nie tylko dlatego, ze większość z zapowiedzi ma być realizowana po wyborach parlamentarnych. Nie wierzę ludziom kreującym się na opiekuńczych i empatycznych i kłamiących jak z nut. Ewa Kopacz to wierna uczennica polityczna Tuska. Od kilkunastu lat robiąca karierę polityczną, a nie w dziedzinie ochrony zdrowia.   Ewa Kopacz robi dokładnie to samo, co robił Tusk. Tyle, że on kreował się na szeryfa, a Ona na Mamuśkę narodu. De facto mając na celu realizację swoich planów politycznych i interes partyjny własny i swoich kolegów. Nie po słowach i obietnicach a po czynach należy oceniać władzę. Nie ufam Ewie Kopacz , bo wiele Jej decyzji jako ministra zdrowia doprowadziło do fatalnych skutków dla wielu Polaków. Podam przykłady. Już jako marszałek Sejmu Kopacz (…)chwaliła się ostatnio w Sejmie, że to ona wprowadzała system nocnej i świątecznej pomocy medycznej i wszystko działało bez większych zarzutów.” A jak oceniają ten system użytkownicy systemu ? „A jaka jest prawda? To zarządzenie z 1 marca 2011 roku zlikwidowało w całej Polsce prawie 40 procent takich punktów pomocy lekarskiej!Przykładowo w zachodniopomorskim liczba punktów nocnej pomocy medycznej zmniejszyła się ze 106 do 25. W samym Szczecinie z 10 do czterech. – Od 1 marca usługi świadczone będą w 33 punktach; dotychczas było ich 55. Jeden punkt przypada teraz na 30 tys. mieszkańców – wyliczał w rozmowie z Polską Agencją Prasową Mariusz Szymański, rzecznik prasowy Narodowego Funduszu Zdrowia w Gdańsku.”. W efekcie ludzie często jechali na SOR do szpitala skąd odsyłano ich bez pomocy. Ile osób zmarło lub cierpiało zbędnie z tego tytułu? Może kiedyś ktoś zrobi zestawienie przypadków o których pojedynczo słyszymy w różnych programach o odmowie przyjęcia do szpitala ze skutkiem śmiertelnym dla pacjenta. Mamuśka Ewa Kopacz była wielokrotnie chwalona za „męską: decyzję o nie zakupieniu szczepionek przeciwko grypie. Jako wielki sukces i siłę pani minister przedstawiał nam to Donald Tusk wyznaczając na fotel premiera dr Ewę. Po odchyleniu kołderki tego sukcesu włos może zjeżyć się na niejednej głowie. Statystyki z roku 2009 dotyczące skutków i przebiegu grypy przerażają. Ewa Kopacz nie zakupiła szczepionek uznając ich niedostateczne przetestowanie. Nieważne czy tak było naprawdę czy tez jak sugerowali komentatorzy nie zdążyła ich zakupić. Istotą jest to , że dla podtrzymania dobrego PR oświadczyła wspólnie z Tuskiem : „ (…)premier Tusk :Dzisiaj w Polsce mamy zachorowania na grypę sezonową, biorąc pod uwagę rok i jeszcze poprzedni, na poziomie pół miliona. Na grypę H1N1 choruje 200 osób, dwieście słownie” – powiedziała równie lekceważąco minister Ewa Kopacz 9 listopada, gdy z powodu powikłań umierał już pierwszy pacjent, a setki tysięcy było zainfekowanych.
        Oficjalnie poinformowano o przewadze wirusa zwykłej grypy podczas gdy we wszystkich krajach sąsiadujących ogłoszono alert o świńskiej grypie. Efektem był brak informacji ostrzegawczych ze strony NFZ i Ministerstwa do lekarzy oraz błędne leczenie większości przypadków świńskiej grypy (szczegóły tutaj *).MZ pod wodza dr Ewy inne dane serwowało Polakom, a inne wysyłało do WHO.
(…)„Lekarze kilkakrotnie otrzymali w czasie trwania epidemii wprowadzające w błąd wytyczne ministra zdrowia. Na przykład „Informacja dla lekarzy w sprawie postępowania w związku z przypadkami grypy H1N1” Ewy Kopacz mówiła wprost, że „leczenie antywirusowe nie jest zalecane osobom, u których choroba ma niepowikłany lub łagodny przebieg”. Było to sprzeczne ze stanowiskiem Światowej Organizacji Zdrowia, która zalecała, by każdemu pacjentowi z grupy ryzyka aplikować lek przeciwwirusowy natychmiast po rozpoznaniu grypy. A zatem lekarze, którzy chcieli skutecznie pomagać pacjentom, zapisując im już przy pierwszych objawach preparaty antywirusowe, zmuszeni byli łamać jednoznaczne wytyczne ministra zdrowia”.Skutki są porażające. „W 2009 r. liczba zgonów z powodu tej właśnie „niewydolności oddechowej” skoczyła do 957 wobec 366 średnio w poprzednich siedmiu latach. Natomiast w 2009 r. ostra niewydolność oddechowa, typowa dla ciężkiego zapalenia płuc, jako przyczyna zgonu wzrosła aż o 360 proc.!” Empatyczna dr Ewa nie umiała przewidzieć skutków ukrywania prawdy o skali ataku wirusa przed lekarzami? Czy liczyło się jak zwykle medialne kreowanie własnego sukcesu o mądrej decyzji odstąpienia od zakupu szczepionek… W konsekwencji kreowanego obrazu braku zagrożenia ograniczono leczenie antywirusowe chorych na świńską grypę (dane statystyczne i ocena dr Dariusza Majkowskiego).
Kolejny pomysł dr Ewy to reforma własnościowa placówek służby zdrowia. Ewa Kopacz zapowiadała chorym skrócenie kolejek oraz leczenie na poziomie światowym. (Jej koleżanka Sawicka reformę widziała jako okazję do: kręcenia lodów”). Byle tylko przekształcić formy własności. W 2011 skutki podsumował NIK: Mimo komercjalizacji szpitali, część z nich nadal przynosi straty. Przekształcenie placówek nie poprawiło też dostępności świadczeń zdrowotnych - wynika z opublikowanego raportu Najwyższej Izby Kontroli. „
Odrębnym przykładem nieznośnej lekkości kłamstwa dr Ewy to historia smoleńska.** Okłamała rodziny (twierdziła, że po 2 godzinach otrzymała wynik badań genetycznych ciała pochowanego później pod nazwiskiem śp. Teresy Przyjałkowskiej), okłamała wszystkich Polaków, co do rzetelności poszukiwań ciał, ich sekcji identyfikacji oraz udziału w tych działaniach polskich lekarzy i ekip medycznych). Na koniec dopuściła fałszerstwo w stenogramie z posiedzenia Sejmu, na którym relacjonowała czynności w Moskwie i rzekome działania na wrakowisku w Smoleńsku.
W każdej sytuacji pani Kopacz podkreśla swoje lekarskie podejście do ludzi. Przytoczone fakty póki co wskazują raczej na dawanie pierwszeństwa wizerunkowi. Swojemu i swojej partii.
Nieważne kto Ewie Kopacz doradził cyniczne oskarżenie Jarosława Kaczyńskiego o sprawstwo klątwy nienawiści w kontekście pozornej prośby o konsolidację wobec trudnej sytuacji na świecie. Ewa Kopacz ten akapit wygłosiła. Podobnie jak głosiła inne kłamstwa odwołując się do swojej rzekomej zawodowej empatii do ludzi.
Donald Tusk robił za Dzikiego Billa Hickoca, teraz dołączyła do niego Calamity JaneJ
         P.S.Nie podejrzewam Ewy Kopacz o mitomanię. To czysty interes polityczny. *http://niezalezna.pl/59851-setki-ofiar-klamstw-ewy-kopacz-chorzy-na-grype-nie-musieli-umierac
**http://www.bibula.com/?p=61874
http://www.youtube.com/watch?v=JdB6H9kgItU
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/10,114927,16737254,__Ekspert_od_mowy_ciala_analizuje_expose_Kopacz___Prawa.html#BoxSlotI3img