1maud 1maud
2520
BLOG

Francja: kolizja praw i bestialstwo

1maud 1maud Polityka Obserwuj notkę 92

„(..)Przestępstwa przeciwko wolnościsumienia i wyznania (wolności religijnych) są karane w wielu innych krajach. I tak w kodeksie niemieckim mamy m.in. przestępstwo znieważenia cudzych przekonań religijnych lub światopoglądowych; w prawie austriackim obrazę przekonań religijnych, a w prawie szwajcarskim znieważenie cudzych przekonań w sprawach wiary czy znieważenie przedmiotów czci religijnej. (..)Podobne przepisy funkcjonują także choćby w laickiej Francji. Ich celem jest bowiem zabezpieczenie ducha tolerancji, a nie uprzywilejowanej roli religii.”(za Odeon)

Podobne interpretacje można znaleźć w orzeczeniach Trybunału w Strasburgu oraz a orzeczeniach polskiego SN.
     Bestialski mord na członkach redakcji pisma posuwającego się w tygodniku do jątrzącej satyry godzącej w sacrum ludzi wiary (islam, judaizm, chrześcijaństwo) budzi powszechny sprzeciw w krajach niemuzułmańskich. W świecie prawa islamu może rodzić różne oceny wobec mordu: od poprawnego potępienia do uznania za wykonanie sprawiedliwego wyroku na bluźnierców. W islamie prawo uznaje bluźnierstwo jako grzech zagrożony karą śmierci. Mordercy dziennikarzy wyraźnie nawiązali do inscenizacji wyroku: wywoływali dziennikarzy po nazwisku i mordowali.  Dla zwolenników tej interpretacji prawa koranicznego francuscy mordercy mogą zostać uznani za sędziów sprawiedliwych i bohaterów walki o słuszną sprawę. Ci pierwsi natomiast mogą wziąć pod uwagę liczbę niewinnych zabitych przy okazji wykonywaniu wyroku i w ten sposób dać sobie prawo do potępienia mordu. Nie podlega jednak wątpliwości ocena, ze dzisiejsze Ofiary w sposób przemyślany i ciągły uderzały w sacrum ludzi wierzących.
 W otoczeniu wielokulturowej społeczności francuskiej wydawca i dziennikarze tygodnika mogli spodziewać się sprzeciwu zwolenników nie tylko dużej społeczności muzułmańskiej. Wszak obrażali uczucia religijne innych wierzących brutalnie uderzając w sacrum chrześcijan. Chrześcijanie jednak mogli zagrażać jedynie procesem sądowym – zgodnie z nakazem swojej wiary. Nakazem tak opisanym w jednym z wyroków TS” Co więcej, z perspektywy czasu można z łatwością dostrzec niezmienny rdzeń wiary chrześcijańskiej,który - bez względu na inkwizycję, antysemityzm i krucjaty - obejmuje zasadę poszanowania godności człowieka, tolerancji i wolności (w tym wolności wyznania), czyli, jak wskazano wyżej, fundamenty świeckiego państwa.”
    
Fanatycy islamistyczni słali swoje groźby wprost do gazety: „W 2012 roku, gdy Charbonnier, po zamieszczeniu karykatur Mahometa, zaczął otrzymywać listy, w których grożono mu śmiercią, powiedział w wywiadzie prasowym: "Nie boję się represji. Nie mam dzieci, nie mam żony, nie mam samochodu ani kredytu. To brzmi z pewnością patetycznie, ale wolę umrzeć, stojąc, niż żyć na kolanach". Abstrahując od oceny tej argumentacji(patetyczna, cyniczna czy głupia) to było deklaracją fundamentalnej postawy w prawie do atakowaniu ludzi wierzących na warunkach i w zakresie określonym przez wydawcę gazety. Jednak w redakcji gazety pojawiła się stała ochrona. Jako jeden z pierwszych wczoraj zginął w redakcji policjant chroniący owo „prawo do śmierci na stojąco „ zadeklarowane publicznie przez samotnego redaktora gazety. Nie sądzę, aby wszystkie ofiary podzielały w tej materii pogląd wydawcy. Zapewnie nie recepcjoniści i policjant chroniący dziennikarzy. Tej konkretnej masakry można (być może) było uniknąć. Choćby wykorzystując prawo wedle tej interpretacji orzeczeń prawników: „Nie można zasłaniać się artystycznym charakterem wypowiedzi bądź czynu, gdy jest on jawnie skierowany przeciwko religii i nie jest uzasadniony żadnym działaniem rozumianym w kategoriach sztuki.”
     
Szkoda, że zanim doszło do tego niedopuszczalnego aktu mordu nie doszło do ingerencji prawnej wobec przekraczania przez dziennikarzy gazety granicy dzielącej prawo do wolności słowa od prawa do ochrony wolności sumienia i religii.*** Zapewne stało się tak z tzw. politycznej poprawności często naginającej interpretacje prawne do swoich potrzeb ideologicznych. Należy żałować, zatem zaniechania ingerencji prawnej francuskich oficjeli (niekoniecznie sądowej) wobec przekraczania przez dziennikarzy gazety kruchej i ważnej granicy dzielącej prawo do wolności słowa od prawa do ochrony dóbr i wolności sumienia i wyznania. Szczególnie jeśli może to wywołać niepokoje społeczne. Być może dzisiaj za wcześnie na tego typu refleksje, ale warto je na pewno przeprowadzić. Nie poprzestając jedynie na hasłach o wolności słowa. Bo to do niczego dobrego w próbach asymilacji emigrantów wychowanych w innej kulturze, innej wierze – na stałe nie doprowadzi.
          Podobno takie ostrzeżenia wobec dziennikarzy padały. Wiec może trzeba było zakazać oficjalnie prowadzenia jątrzącej społecznie działalności dziennikarskiej w tej gazecie podobnie jak uczyniono w roku 1970.***
       Redaktor Terlikowski na Twitterze napisał patetycznie o mordercach jako uzbrojonych w wiarę partyzantach. Pan Jurasz za to sformułowanie „partyzanci” uznał redaktora za fundamentalistę. Myli się red. Terlikowski- gdyby oni byli uzbrojeni tylko w wiarę mogłam określenie uznać za próbę skrótowego opisania konfliktu dóbr o którym piszę. Nie da się ukryć, że zbyt skrótowego.
Co z kolei w fundamentalny sposób zaatakował pan Jurasz. Koncentrując się na rzekomej niedopuszczalności użycia nazwy „partyzanci” (partyzant-stronnik).
        A ja?  Zgodnie z zakorzenionym w fundamencie wartości chrześcijańskich prawem europejskim i jego odpowiednikami na innych kontynentach będę się modlić z innymi chrześcijanami za duszę brutalnie zabitych dziennikarzy i pracowników redakcji oraz francuskich policjantów oraz protestować przeciwko łamaniu prawa do życia kogokolwiek w imię czegokolwiek. Równocześnie nie ma mojej zgody na łamanie praw ludzi wierzących do ochrony ich uczuć religijnych. W wymiarze serwowanym przez tygodnik Charlie Hebdo. Dlatego nigdy nie poprę nośnego hasełka z demonstracji przeciwko zabijaniu „wszyscy jesteśmy Charlie”.Utożsamiając się z linią redakcyjną twórców satyry uderzającej w ludzi wiary dołączamy mimowolnie (bądź nie- tu myślę o twórcach tego hasła) do grona przekraczających granicę między wolnością słowa a niezbywalnym prawem do wolności sumienia i wyznania. Nie uznaję wobec tego hasła określające w wielu czasopismach międzynarodowych jako potrzebę walki z mordercami: obrony prawa do wolności słowa nad prawo do życia w zgodzie z własnym wyznaniem. Dla mnie dziennikarze zostali Ofiarami brutalnych morderców. Nie herosami w walce o wolność słowa.
       I chociaż mam pełną świadomość, że taka postawa nie powstrzyma fundamentalistów spod znaku ISIS czy innych terrorystów przed próba zaprowadzenia nowego ładu w świecie zgodnie z wymogami ich interpretacji nauk koranicznych to jestem przekonana, że powstrzyma liczbę zwolenników tych organizacji werbowanych spośród wyznawców Mahometa żyjących pośród innych kulturowo i wyznaniowo mieszkańców Europy.

P.S. Walka o prawo do wolności słowa nie może mieć u podstaw walki o prawo do wyznawania kanonów własnej religii. Musimy natomiast walczyć o potępienie każdej formy przemocy.
*Tygodnik "Charlie Hebdo" zajął miejsce tygodnika "Hara-Kiri", gdy władze zakazały jego publikacji po tym, jak w listopadzie 1970 roku zamieścił on na okładce tytuł "Tragiczny bal w Colombey:  1 ofiara śmiertelna". Było to odniesienie do śmierci generała Charlesa de Gaulle'a, który zmarł w swej rezydencji w Colombey-les-Deux-Eglises. Wybór tytułu był niefortunny, ponieważ zawierał aluzję do tragedii, do której doszło w tym samym miesiącu: pożar w dyskotece spowodował śmierć 146 osób. Minister spraw wewnętrznych Raymond Marcellin zakazał wówczas wydawania "Hara-Kiri".
** Uzyskując ustawową ochronę dla wyrażania negatywnych ocen każdego rodzaju działalności, a także prawo do satyrycznego przedstawiania postaw czy poglądów innych osób, dziennikarz nie został zwolniony od obowiązku zachowania odpowiedniej formy krytyki; przekraczając granice wyznaczające legalność krytyki (satyry), 6 dziennikarz naraża sie
̨ na poniesienie odpowiedzialności za naruszenie cudzych, prawem chronionych, dóbr osobistych. Także więc satyra podlega ocenie z punktu widzenia zasad współżycia społecznego (…).Respektując w pełni prawo do podejmowania krytyki (…) poglądów innych osób również w formie ostrej satyry, należy mieć na względzie, że także satyra nie może (..) poniżać godności osobistej „dotkniętej” nią osoby. (Wyrok Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2001 roku, I CKN 1135/98).
*** W przypadku przestępstwa zranienia uczuć religijnych najczęściej dochodzi do kolizji dwóch dóbr chronionych: prawa do wolności słowa z jednej strony oraz prawa do wolności sumienia i wyznania z drugiej. Na prawo do wolności słowa najczęściej powołują się artyści, których działania odbierane są jako obraźliwe.
**** Tygodnik "Charlie Hebdo" zajął miejsce tygodnika "Hara-Kiri", gdy władze zakazały jego publikacji po tym, jak w listopadzie 1970 roku zamieścił on na okładce tytuł "Tragiczny bal w Colombey:  1 ofiara śmiertelna". Było to odniesienie do śmierci generała Charlesa de Gaulle'a, który zmarł w swej rezydencji w Colombey-les-Deux-Eglises. Wybór tytułu był niefortunny, ponieważ zawierał aluzję do tragedii, do której doszło w tym samym miesiącu: pożar w dyskotece spowodował śmierć 146 osób. Minister spraw wewnętrznych Raymond Marcellin zakazał wówczas wydawania "Hara-Kiri"
.
http://www.deon.pl/religia/wiara-i-spoleczenstwo/art,434,o-obrazie-uczuc-religijnych.html

http://fakty.interia.pl/raport-zamach-w-paryzu/aktualnosci/news-nie-zyja-znani-satyrycy-i-dziennikarz-charlie-
http://fakty.interia.pl/raport-zamach-w-paryzu/aktualnosci/news-ekspert-atak-w-paryzu-to-poczatek-wiekszej-operacji,nId,1585311#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

http://fakty.interia.pl/raport-zamach-w-paryzu/aktualnosci/news-ekspert-atak-w-paryzu-to-poczatek-wiekszej-operacji,nId,1585311#iwa_item=4&iwa_img=0&iwa_hash=66291&iwa_block=facts_news_small

http://fakty.interia.pl/raport-zamach-w-paryzu/aktualnosci/news-ekspert-atak-w-paryzu-to-poczatek-wiekszej-operacji,nId,1585311#iwa_item=4&iwa_img=0&iwa_hash=66291&iwa_block=facts_news_small

http://wiadomosci.onet.pl/slask/proba-zamachu-w-redakcji-goscia-niedzielnego-w-katowicach/9se1h

www.hfhrpol.waw.pl/.../Lautsi_v__Italy_wielkaizba_tlumaczenie.doc


 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka