Trwa burza wokół wypowiedzi Macieja Stuhra na gali rozdania Orłów.
Wsparcie finansowe i patronat konkursu nad imprezą ma Ministerstwo Kultury i dziedzictwa narodowego oraz Polski Instytut Sztuki Filmowej. Obie instytucje mają na celu promocję polskiej sztuki, kultury i wszystkiego, co stanowi dorobek stanowiący polskie dziedzictwo narodowe.
Na stronie PISF możemy przeczytać informację o tym, że Instytut w swojej nie wykorzystuje pieniędzy podatników. Rzeczywistość jednak zaskrzeczy, jeśli zagłębimy się w przepisy i system finansowania PISF. Za Bankier pl: „ Czy te wysokie kwoty, bądź, co bądź liczone w milionach, powinny zainteresować przeciętnego Polaka? Oczywiście, bo są one pobierane z naszych kieszeni. Za każdym razem idąc do kina, kupując DVD z filmem, płacąc abonament telewizyjny czy chociażby oglądając reklamy, mimowolnie oddajemy 1,5% na działalność Instytutu. (…). PISF podobnie jak wielu innych dysponentów różnych dotacji i zbiórek np. WOŚP (ten ostatni udając, że ujęcie w wydatki statutowe finansowanie Woodstock oraz odsetki od pieniędzy pozyskanych ze zbiórek nie są pieniędzmi darczyńców) próbuje udawać niezależność od wykorzystywania do swoich celów społecznych pieniędzy. Taka moda.
Statuetka Orła jako nagroda na Gali kojarzy się z polskim godłem narodowym. Dla polskiego filmu. Dla polskiego twórcy. Dlatego oprawa rozdania nagród winna wpisywać się zarówno w cele patronów jak samych pomysłodawców nagrody.
Maciej Stuhr jest świetnym aktorem. Także kabaretowym. Ciesząc się sympatią publiczności i posiadając niekwestionowaną zdolność do rozbawiania, dobierając dowolne skojarzenia potrafi rozśmieszyć każdego. U odbiorcy czas na refleksję nad mimowolnym śmiechem przychodzi dopiero później. Ale ta świadomość rozbawiającego (a niezwykle inteligentny Maciej Stuhr ją ma) nakłada na niego pełną odpowiedzialność na dobór i jakość owych skojarzeń.
Dobór skojarzeń aktora podczas wręczania Orła za rolę drugoplanową wyjaśnił on sam na Twitterze:”(..) Macie sejm, macie senat, macie prezydenta macie sądy, macie telewizję, swoje wiadomości, macie radio, rozjechaliście Trybunał Konstytucyjny, dajcie wy nam się przynajmniej pośmiać. A tak przy okazji –mój żart nie był wymierzony w pamięć o kimkolwiek. Przeciwnie- w imię godnej pamięci, a przeciw wszystkim tym, którzy sobie tupolewami i wyklętymi wycieracie gębę zbijając polityczny kapitał”
Zamiast z uśmiechem powiedzieć:, jeśli ktoś poczuł się urażony moimi żartami to oznacza, że przegiąłem i mówię sorry,aktor broni swojego prawa ogłaszając swój manifest polityczny.
Deklarując równocześnie rzekomy brak pejoratywnych konotacji w żarcie. Brzmi to choćby w zestawieniu z wyrażeniem „ tu polew „ czy „żołnierze wyklęci/przeklęci, kpina z opony (nie jego, a „waszego” prezydenta) …”dokładnie tak samo jak deklaracja PISF, że nie korzysta z pieniędzy publicznych. Maciej Stuhr bardzo świadomie użył takich a nie innych określeń. Żeby rozśmieszyć. Czyli wyśmiać, Coś, za czym stoi śmierć i cierpienie wielu rodzin. Bądź zagrożenie dla Prezydenta RP.
Uczynił to z premedytacją pod patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Co gorsza prawo do wyśmiewania przydaje sobie w imię rzekomej walki z nadużyciem wymienionych haseł przez innych.
Panie Stuhr, to, co pan wręczał to miał być orzeł, a nie dachový obsraněc. I tyle.
P.S. Ciekawe, czy aktor wyobraża sobie sytuację, w której podczas wręczania Oskara dla filmu Życie jest piękne jakiś komik używa skojarzeń typu: ze wszystkich wiatrów bohater najbardziej obawia się Cyklonu….
https://www.pisf.pl/files/dokumenty/sprawozdania_finansowe/sprawozdanie_finansowe_pisf_2014.pdf
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Za-czyje-pieniadze-powstaja-polskie-filmy-2696196.html
http://film.interia.pl/wiadomosci/news-echa-wystapienia-stuhra-na-gali-orlow,nId,2159579#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
