1maud 1maud
2554
BLOG

Nie przeklinajcie Natalii Przybysz

1maud 1maud Społeczeństwo Obserwuj notkę 92

     „Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia „(dzienniczek Św. Faustyny).

Ostatnim czarnym protestom (firmowanym hasłem aborcji na życzenie) towarzyszyły często „dumne” transparenty” I am pro death „ oraz stosowane już wcześniej „coming outy „rozpoznawalnych medialnie postaci, ujawniających własne doświadczenia aborcyjne. Te ostatnie mają zwykle podtrzymać na duchu walczące o prawo do aborcji kobiety. Te intencje są skwapliwie podchwytywane przez media. Lewicowe i liberalne uznają je za odwagę i atrybut walki o wolność. Ale, jak sądzę, dla wyznających swoje doświadczenia kobiet to nie jest główna i jedyna motywacja takich publicznych wynurzeń.
     W mojej ocenie, jako kobiety, jednym z istotnych powodów dla tego ekshibicjonizmu moralnego jest próba szukania poparcia i akceptacji dla własnej, kontrowersyjnej decyzji pośród grona osób, w których na pewno znajdziemy wsparcie. Przypomina to źródła argumentacji osób uzależnionych od substancji psychoaktywnych (w tym alkoholu): szukanie potwierdzenia przykładów wokół dla wyjaśnienia przyczyn własnego uzależnienia. To się nazywa „racjonalizacja” własnych wyborów. Często błędnych i ocenianych jako złe bądź kontrowersyjne.
Ci, którzy z przyjemnością patrzą się na swoje odbicie w lustrze, nie czujący ciężarów kontrowersyjnych wyborów nie muszą szukać akceptacji innych.
Ich sumienia są wolne od kamieni.
    Paradoksalnie katoliczki, które mają na sumieniu aborcję (a jest ich niemała liczba) są w sytuacji korzystniejszej od tej, w której znajdują się agnostyczki czy ateistki. Bo dla tych pierwszych formą ekspiacji jest konfesjonał. I miłosierdzie boskie. Dla drugich pozostaje krzyk na ulicy oraz próba wmówienia sobie i innym, że zalążek życia to jakaś „nieokreślona prawnie zygota”. Od której mają iść precz „różańce” i fanatycy religijni. Muszą walczyć z religią i kościołem. Bo przecież walczyć ze zdjęciami czy zapisem usg z kolejnych faz rozwoju dzieciątka- się nie da. Co bardziej komiczne- to one powołują się w swojej ograniczonej interpretacji na nowoczesność, postęp medyczny itp., a te, które dziecko w swoim łonie traktowały od pokoleń jako święty zaczątek życia ludzkiego- plasują w średniowieczu. W którym żaden człowiek nie był podmiotem. A już najmniej dziecko. Szczególnie z biednych rodzin, o kalekich nie wspominając.
Wyznanie Natalii Przybysz jest smutne. Nie tylko dlatego, ze dokonała aborcji. Ale ze względu na argumentację: małe mieszkanie, poczuła z powrotem oddech życia…swojemu nienarodzonemu dzieciątku odbierając Mówi to kobieta, matka dwojga dzieci, które szczęśliwym dla nich trafem znalazły się na ziemi dlatego, że w metrażu się mieściły i nie stanowiły przeszkody w sposobie życia ich matki?. Miały fart. I to zapewne będzie tkwić w nich jak zadra.
Piosenkarka jest wegetarianka. O powodach wyboru mówi dziennikarzowi tak: „ Natalia: Nie była to z naszej strony jakaś dramatyczna decyzja. To jest tak, że kiedy dowiadujesz się, że robiąc coś, czynisz komuś krzywdę, po prostu przestajesz to robić i nie jest to jakieś wielkie postanowienie, tylko odruch serca.”.Odruchu serca w stosunku do własnego dziecka Jej zabrakło. Natalia także uprawia jogę. Wg yogi aborcja nie niszczy ciąży energetycznej*.Więc chyba przedwcześnie stwierdziła, że „Wszystko trwało pięć minut. Pięć minut. I nagle przychodzi taki wielki oddech. Największy wydech świata. Czuje ulgę? No, ta dziewczyna... To znaczy ja. Czuję wielką ulgę. Nagle cieszysz się wszystkim w swoim życiu, tym, co masz. (...) Pięć minut - i masz z powrotem swoje życie" - wyznaje. „Aborcja jawi się jej uwolnieniem od ciężaru. Zabranie możliwości oddychania swojemu potomstwu-przywróceniem oddechu. Za to zjedzenie ryby: „Czyod czasu podjęcia tej decyzji aż do teraz ani razu nie wróciłyście do mięsożerstwa?
Natalia: Był taki epizod, jakieś trzy lata temu, (…) tata ugotował rybę. Była to, szczerze mówiąc, totalna masakra – jadłyśmy tę rybę ze łzami na twarzy, po czym zasnęłyśmy na pół dnia, jak niedźwiedzie polarne”.
Piosenkarka ma świadomość, że głos znanych postaci mocno wpływa na poglądy ich wielbicieli. Dlatego bierze udział w kampanii wegetariańskiej. Nie kryje też powodu swojego coming out-u: „Natalia Przybysz przyznając się do aborcji chce, by inne kobiety również przemówiły swoim głosem. Nie bały się jasno głosić swoich poglądów.”I to jest ten cel, o którym pisałam powyżej. Zracjonalizować to, co jest kontrowersyjne. Łatwiej wtedy usprawiedliwiać się przed sobą. Nienarodzone dziecko nazywać zygotą, traktować jak wrażego wirusa, który jest groźny dla życia nosicielki.  Wtedy można pozbyć się łatwo wyrzutów sumienia, samo-usprawiedliwić i wykreować się jako przykład odwagi cywilnej i obrończynię praw. Furda, że chodzi o prawo do zabijania. Wszak zygota to nie biedna ryba czy nie daj Boże jakiś kurczak. A całe zło interpretacji, kim jest zarodek ludzki przypisać należy fanatyzmowi religijnemu.
   Dla mnie to kuriozalnie zinterpretowane wyznanie piosenkarki jest jej wołaniem o akceptację. Widocznie nie ma odniesienia do żadnej siły wyższej, która miłosiernie potrafi wybaczyć. Może jeszcze kiedyś spróbuje tej drogi. Czego jej życzę.
    *Wiedza Wschodu, podkreślając potęgę energii w istnieniu człowieka we wszechświecie, interpretuje wiele zjawisk inaczej niż kultura Zachodu. Inne spojrzenie ma również na zjawisko poczęcia dziecka. W momencie zapłodnienia, kobieta otrzymuje od mężczyzny ogromną dawkę energii potrzebną dla: powstania nowegożycia, na okres ciąży oraz połogu (otoczenie dostrzega ten stan po błyszczących oczach). Oprócz ciąży fizycznej istnieje równocześnie ciąża energetyczna - filozofia nieznana w naszej kulturze i medycynie. W przypadku usunięcia ciąży fizycznej poprzez aborcję, ciąża energetyczna trwa nadal do czasu wyznaczonego przez naturę (podobnie jest, gdy ktoś popełnia samobójstwo - ciało fizyczne nie istnieje, ale dusza, umysł i inne dalej egzystują - często nazywane "duchem pokutującym" - do momentu aż minie okres przez który miało trwać życie na ziemi). Energia dla nowegożycia oraz na okres połogu, skondesowana pozostaje w pokarmie matki. Biopole kobiety jest również silnie przesycone energią. Tuż po porodzie dziecko emanuje mocną energią - białym kolorem - odwdzięczając się i uzdrawiając matkę za trud poczęcia. W pierwszym okresieżycia energia własna noworodka jest zbyt mała, by niemowlę mogło samodzielnieżyć  - musi zatem pozostawać w fizycznej bliskości matki.

http://www.joga-joga.pl/pl128/teksty930/wegetarianizm_jest_czescia_naszego_zycia_z_natalia

http://boguslawleszczynski.blogspot.com/2013/07/seksualnosc-temat-w-przygotowaniu.html
http://www.fakt.pl/kobieta/plotki/natalia-przybysz-przyznala-sie-do-aborcji/jjd4qf0

 

1maud
O mnie 1maud

Utwórz własną mapę podróży.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo