Temat jakby lekko „oklepany” . Zarówno w aspekcie niepowtarzalnej mądrości Noblisty, jak i wręcz przeciwnie. O stylu Wałęsy pisałam i ja. O potrzebie tłumacza takoż. Wszystko dotyczyło teraźniejszości.
Przenieśmy się zatem w lata 80-te. Kiedy każde słowo Wałęsy przyjmowane było przez większość jako prawda objawiona i nie podlegająca dyskusji. Tylko niewielu miało odwagę twierdzić, że Wałęsa nie zawsze mówi z sensem, a jego wypowiedzi często są wręcz zaprzeczeniem innych, oczywiście też własnych , spostrzeżeń. Czyli: jestem za i nawet przeciw.
Jednym z obrazoburców był Karol z Sadu. Cierpliwie tłumaczył wypowiedzi Wałęsy z „wałęsowskiego” na polski , podobnie jak inni działacze, którzy te wypowiedzi umieszczali w zakładowych biuletynach. Ale pewnego dnia... Karol stwierdził, że ma dość. Niech inni sami sobie tłumaczą, o co chodzi Szefowi. W końcu Noblistę poprawiać?
Podczas cotygodniowego spotkania działaczy u księdza Jankowskiego, na które powędrował z Andrzejem Gwiazdą , uprzejmie zapytał, czy może nagrywać spotkanie. Uzyskawszy pozwolenie, nagrał całość. A potem skrupulatnie przepisał słowo w słowoprzesłania Wałęsy... Widocznie działacze uznali to za dywersję , bo pretensje mieli do Karola o wydrukowane bzdur. Ba, gazetka z Unimoru powędrowała do Warszawy.
Kiedy Karol pojawił się na plebani , z okazji kolejnego, cotygodniowe spotkania, ochroniarz księdza Jankowskiego ruszył ostro z pięściami na sprawcę zamieszania, czyli Karola.. Ochroniarz był postury słusznej i” przetrzepanie „ żartownisia mogło zakończyć się kontuzją. Równocześnie z szarżą ochroniarza, Karola zauroczył irracjonalny widok: zauważył wikarego, stojącego przed sporym lustrem i spokojnie przeczesującego włosy.
Znany z niewyparzonego języka Karol głośno krzyknął : czy to ładnie tak w Domu Bożym , człowieka po gębie prać?
Ten okrzyk zastopował emocje. U niektórych przerodziły się w gromki śmiech. ....Wałęsa powiedział do ochroniarza, żeby nie przesadzał. To nie były czasy, w którym z powodu ujawniania jego słabości ,podawał kolegów do sądu.
Opisując ta historyjkę zastanawiam się, co się wydarzy, gdy któryś z tłumaczy w EU pójdzie drogą Karola z Sadu? Chciałabym wtedy widzieć miny pozostałych Mędrców.